Rozmowy przy kawie (23) |
Dzień dobry! My mieliśmy tak: śniadanie, potem siedzenie przed domem na słoneczku (W. biegał co jakiś czas do kuchni, gdzie gotował żur i robił confit z gęsi). Na dworze pięknie, kury gdaczą, ptaki ćwierkają, pszczoły brzęczą... Potem pojechaliśmy na wycieczkę drogami osiemnastej kategorii odśnieżania, żeby zwiedzić zakątki naszej gminy, głównie takie, gdzie widać ślady czasów dawno minionych. Teraz W. zasnął na kanapie, a ja się leniwię na jawie Komfort zupełny Czego wszystkim życzę! |