Rozmowy przy kawie (23)
Pati właściwie to było prostsze niż myślałam. Powiedziałam w Wigilię, że ja tylko na chwilkę i po życzeniach posiedziałam z 10 min i poszłam a na Wielkanoc złożyłam życzenia i spytałam czy bardzo będą źli/smutni jak pójdę do siebie i o dziwo nie mieli nic przeciwkowesoły Pewnie Mamie było na początku dziwnie tłumaczyć rodzinie dlaczego jestem w domu a nie chcę z nimi posiedzieć.
Za to z teściami mam jeszcze lepiej bo od 6 lat nie jeżdżę tam wcaletaki dziwny Stwierdziłam,że jak mamy wszyscy odgrywać jakąś szopkę przy każdej wizycie to lepiej zadbać o zdrowie psychiczne i tam nie bywać aniołek Nie jestem synową z ich marzeń taki dziwny Męża mam cudownego ale też kosztowało mnie to masę cierpliwości żeby było tak dobrze jak teraz a choroba dziecka wzmocniła nas tak, że wszystko inne jest już mniej ważne. Tylko zdrowie żeby było i jest gitbardzo szczęśliwy
Małgosiuteż. Mój udział w świętach to sprzątanie i pieczenie ciastabardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM