Byłam u fryzjera, czyli ...W OGRODNICZYM jak to skwitował mój mąż zobaczywszy, co wyładowuję z bagażnika No, być w mieście wiosną i do ulubionego ogrodnika nie zajrzeć..?
Gdy byłam akurat na nasionach zadzwonił telefon. Mąż sie obudził i zdziwił, że żony nie ma , a psy są. Pyta: - Porzuciłaś? Porzuciłaś psy, ogród i faceta? Ja na to: - Kolejność prawidłowa. Odpowiedź - nie. Jeszcze nie. Tylko pojechałam do fryzjera.
No, powiem Wam, słońce wychodzi, ociepliło się O, yes, idzie ku dobremu, idzie! Oby doszło i zostało!
Dobra, ja też świętuję, przekonaliście mnie, normalnie sama czysta tradycja Powiesiłam jajo ze sznurka i zająca z filcu. Ba! nawet kupiłam żurek w torebce i biała kiełbasę do niego A, serio, to ja potrafie robic prawdziwy żurek, tzn. taki samodzielnie kiszony, wychodził mi dobry, nie powiem, ale nie chciało mi się za nic. Kupiłam taki "naturalny", bez konserwantów Kupiłam też mężowi makowiec biszkoptowy i babkę w takiej piekarni/cukierni eko, bardzo dobre rzeczy można u nich kupić, nie wszystko jest w moim guście, ale np. bardzo dobry chleb orkiszowy bez drożdży mają, czyli coś aktualnie dla mnie, no a teraz to tylko dla Małża kupowałam, bo chleb mam, kupiłam inny tzw. karkonoski chleb bez drożdży, też niezły, ale nierówny, czasem lepszy, czasem gorszy (pewnie zależy jaki piekarz akurat ma zmianę ). Normalnie sama tradycja.
Pat, fryzjerka nawet nieźle sie spisała. Może nie dokładnie o to mi szło, ale może być. W każdym razie kasku nie mam Tył zrobiła idealnie, przód prawie, statystyka wypada nie najgorzej Na szczęście przód łatwo sobie samemu poprawić, z tyłem byłoby gorzej
Z ciekawostek... Moja poprzednia fryzjerka wyjechała, w ogóle mam tu pecha, bo co znajdę znośnego fryzjera, czyli takiego, co rozumie, co sie do niego mówi, to wyjeżdża i muszę szukać od nowa, metodą prób i błędów (na głowie). Szukając trafiłam w necie na 'Zakład fryzjerski Postrach, właśc. J. Postrach' Jak boga kocham, że chciałam tam sie umówić, bo to coś dla mnie, ale wolny termin był później niż tu, gdzie byłam dzisiaj, więc odpuściłam sobie Kurczę, chyba wykorzystam ten motyw w jakimś tekście... Np.:"Salon piękności POSTRACH" ... Ciekawe, czy właścicielka ma takie poczucie humoru, czy po prostu jest jej to obojętne..?
|