NIEKOŃCZĄCE SIĘ PRÓBY... aby powstał ogród cz II |
No nie, aż tak długo nie czekałam na swego kierowcę. U mnie jest taki mały problem, że niby droga niedaleka ale trza jechać na zasadzie do Krakowa przez Warszawę. Najważniejsze, ze mamy powody do cieszenia i łapania banana U mnie najskromniejszy jest ten pełen biały ale przyrosty są. Czytałam gdzieś, że nie lubią przesadzania ale i tak od razu poszły do większych doniczek A właściwie to wszystko przez Ewę |