Rozmowy przy kawie (22)
Witajcie
Janinko, siłą niech sobie już tatuś zaciągnie, mnie wyszły argumenty i nerwy też się skończyły. Dziś byłyśmy u dentysty. Na jakiś czas wystarczy atrakcji, bo moje serce jedno jest , długo może nie pociągnąć.
Pewnie ,że zapominam o różnicy wieku jak do Was piszę, gdybym pamiętała , to nie pozwalała bym sobie na frywolne żarciki z uszami. Przez ofertę się przebiłam , robiąc im " dom który czyni szalonym" , czyli do załącznika dodawałam załącznik, bo skoro mam to rozpisane, to nie będę przepisywać, - dopisałam do załącznika nr 6 dodano załącznik 3 strony. Potem zaś pytania się powielały to zaś - harmonogram jest w załączniku do załącznika nr 6. I tym sposobem nie zwariowałam do cna. pan zielony No musiałaś się strachu najeść widząc drzewo za oknem, współczuję.Dobrze,że szkód nie narobiło.
Słońce przeziera przez tą maź na niebie, bardziej go czuć niż widać, ale dobry kierunek się szykuje. Będzie dobrze!
Wstałam wczoraj , zjadałam kawałek chałki (słuchajcie , trafiłam na taki przepis , no cudo!) i nie wiem kiedy usnęłam na kanapie. To był nokaut. obudziłam się o 13 zdziwionyzdziwiony do tyłu z robotą , obiadem i wszystkim...
Kiedy się wyrobię ,żeby pójść poszaleć na max w ogrodzie?? No kiedy?? Jak ja zazdrością pałam jak piszecie ,że byliście i się zmęczyliście buuuuu
Dziś na zewnątrz 0 na liczniku i zimnica.
Ale słońce będzie!!!!!
I do Pracy Rodacy!
Komu kawy????


  PRZEJDŹ NA FORUM