Bry. Nie wzeszły mi jak dotąd żadne ostre papryczki z Pomidorowej Doliny. Siedzą sobie w cieplutkiej łazience, mają non stop 22 stopnie i światełko. No czemu? Wylazło tylko kilka słodkich, wsadzonych po zjedzeniu. W pierwszej połowie lutego wsadzałam do ziemi, w okolicy 10-go jakoś. Nasiona pomidorów też tylko od nich. A jak one nie wzejdą? Co ja pocznę? W jednym miejscu tylko zakupy zrobiłam. Jak to się sprawdza ich siłę kiełkowania? Jakiś prosty i szybki sposób? W szklance z wodą? Jak opadną to dobrze, tak? |