Rozmowy przy kawie (22)
Aniu-ryszan - mam podkładkę, a nawet dwie, ta koleżanka kupiła mi seledynową i różową, muszę tylko uważać, żeby psy mi ich nie zeżarły, bo coś się nimi bardzo żywiołowo interesują.
Janeczko - wyobrażam sobie, jak się strachu najadłaś! Dobrze, że tylko tak się skończyło.

Napisałam na fb do Mateusza, 30-latka, który chodził z moją córką do podstawówki a pracuje jako rehabililtant. Zostawił mi swój nr telefonu, zadzwoniłam i umówiłam się wstępnie na masaże. On ma zadzwonić w poniedziałek, żeby skonkretyzować godziny.
W poniedziałek też zapiszę się do lekarza ogólnego na pierwszy możliwy termin i wyciągnę od niego skierowanie na to badanie kopane prądem w kierunku cieśni nadgarstka.

Upiekłam ciasto drożdżowe z owocami i kruszonką, ale nie wiem po co, bo wcale mi się nie chce go jeść, a nawet chce mi się płakać, jak na nie patrzę...


  PRZEJDŹ NA FORUM