Małgosiu sprawdź może ponownie tę cieśń - ona nie siedzi w człowieku, może się pojawić znienacka, to że byłaś badana kilka lat temu nie oznacza, że już na pewno nigdy nie będziesz mieć - Misia słusznie prawi.
Wpadłam na chwilkę, bo idę się w końcu wziąć do działań konstruktywnych, ale muszę, bo znowu zapomnę pochwalić pomysł Marysi z głogiem. U mnie we wsi był taki jak opisuje Janeczka - przecudnie wiosną wygląda cały obsypany różowymi kwiatkami - jesienią taki kupiłam (albo jego odmianę z kwiatkami czerwono-białymi - nie pamiętam już) - przezimował, bo sprawdzałam, zresztą to stara odmiana odporna. |