Rozmowy przy kawie (22) |
Witajcie w tym jakże smutnym dniu. Wróciłam z pogrzebu Sąsiada mocno przemarznięta i trochę przemoczona. Zaaplikowałam sobie gorącą herbatę z sokiem malinowym a potem godzinne rzucanie piłeczek pieskom Córki. Ta ostatnia czynność niby niezbyt męcząca pozwoliła się solidnie rozgrzać od środka. Na pogrzebie więcej myśli i łez przeznaczyłam Iwonce niż Sąsiadowi i mam nadzieję, że On mi to wybaczy. Nie mam siły na cokolwiek bo praktycznie nie spałam i bolą mnie wszystkie mięśnie. Ciągle nie mogę uwierzyć w śmierć Iwonki tak nagłą i tak okrutną. Jak dobrze byłoby wierzyć, że istnieje inne życie czy byt po życiu ziemskim. Tak Ja Wy uważam, że przez pamięć o Iwonce powinniśmy kontynuować to co współtworzyła z Pat i pierwszymi uczestnikami. Pat, Januszu, Basiu dołączam się do podziękowań za Wasze zaangażowanie i działanie w tak obezwładniającym czasie. Należy się Wam szacunek. Janusz - kir to naprawdę wzruszający pomysł. Bogusiu biedaku wyobrażam sobie ile jest w Tobie niepokoju o Wnusia, gdy jesteś tak daleko i zupełnie sama. Mocno trzymam kciuki za szybki powrót Małego do zdrowia a Ciebie tulę bardzo serdecznie. Justynko Różyczko trzymam kciuki za wyniki badań i mam nadzieję, że masz już za sobą wizytę u dentysty. Jeśli nie to życzę Ci abyś nie odczuła żadnego bólu. Wiem, że tak będzie bo obecne dentystyczne środki znieczulające są naprawdę dobre. Piszesz o zastrzykach w brzuch - czy to z powodu cukrzycy? Dana przykro mi, że niepokoiłaś się o mnie. Mniej mnie ostatnio na forum bo troszkę brak mi czasu ale także zapału do pisania. Mam taką zasadę, że nie czytam jeśli nie mam ochoty albo czasu na komentarze ale może dobrym zwyczajem powinno być choć krótkie "Bry" wzorem EwyM. Chyba tak będę robić bo sama także martwię się dłuższą nieobecnością stałych uczestników forum. Elu już od dzisiaj trzymam kciuki za Twoją wizytę u dentysty bo boję się, że przegapię ją w przyszłym tygodniu. Bądź dzielna. Ucałowania dla Ciebie. Misiu nadstawiłam już policzek na tego buziaka. Trzymam kciuki za wyniki i mam wielką nadzieję, że będą bardzo dobre. Uściski dla Dominika a dla Ciebie serdeczne utulenie - byłyście z Iwonką tak blisko... Pat u nie też praca fizyczna jest dobrym antidotum na smutki i nerwy ale tym razem muszę przeczekać te obolałe mięśnie. Ja nie mogę pogodzić się z wiadomością o odejściu Iwonki a co dopiero Ty? Przecież byłyście tak zaprzyjaźnione... Bardzo Ci współczuję, przytulam i dziękuję z Twoje scalanie nas w tym żałobnym czasie. Dorotko trzymam kciuki w ciemno bo nic nie wiem o Twoich nowych pomysłach. Może pisałaś o nich, gdy mnie nie było na forum a może to jeszcze tajemnica? Tak czy owak pochwal się pomysłami jeśli możesz. Aniu Sweety awaria pieca przy takich temperaturach jakie mamy to nic przyjemnego jedyna nadzieja w tym, że masz kominek na ten awaryjny czas. Coś mi świta, że tak bo kiedyś rozmawiałyśmy o UPS-ach do podtrzymania pomp przy braku prądu. A Twoja prawidłowa diagnoza przyczyny awarii jakoś mnie nie dziwi. Już dawno uznałam Cię za osobę wszechstronnie utalentowaną. Tym niemniej należą Ci się wyrazy podziwu. Chciałabym jedynie widzieć minę fachowca, gdy okazało się, że rację masz Ty a nie on. Trzymam kciuki za szybką naprawę awarii. Wszystkim z Was, którzy rzadko piszą lub nie napisali dotychczas żadnego postu bardzo dziękuję za to, że chcieliście oddać cześć pamięci Iwonki i być razem z tym aktywniejszym gronem kompostowiczów w tak smutnym czasie. Wasza obecność pokazuje jak lubianą osobą była Iwonka i jaką stratę ponieśliśmy wszyscy. |