Rozmowy przy kawie (22) |
A ja tą kawkę już wypiłam , z cichca podpatrując Was. Jakoś pogoda dołączyła mocniej do całokształtu sytuacji, leje jak z wiaderka, więc na skraj depresji zahaczam . Obiecałam sobie ,że dość już siedzenia w kąciku i udawania ,że mnie nie ma. Więc smutno mi , poryczałam jeszcze rano i piszę dalej. Rano musiałam pójść na badania z młodymi, z czego młoda (!!!) inicjatorka wszystkiego zrejtrowała przed wyjściem z domu, młody , niedotykalski AS wpadł w panikę , trzymałam go ja , dwie piguły i daliśmy radę , jestem z niego dumna. Ale co przeżyłam to moje Od trzech dni siedzę nad dokumentami z jednego urzędu i nie umiem ich ogarnąć, na jedno głupie szkolenie dali mi 14 załączników , a kartek już nie liczę. A pytanie tak bzdurne , no nie ogarniam Macie doświadczenia z rodzicami, powiedzcie mi, czy tylko ja mam wrażenie , że moja mama po przekroczeniu pewnego wieku zaczęła się cofać? Czasem mam wrażenie ,że rozmawiam z nastolatką.... Wypchałam ją w styczniu siłą z domu do sanatorium w Kołobrzegu , wróciła - no wreszcie jak człowiek, radosna , roześmiana no i zachowująca się jak nastolatka. Nie ogarniam. Ale niech i tak będzie w porównaniu do wcześniej - masochistycznej masakry . Dobra, pogadałam bez sensu i składu, to idę w te papiery dalej . Jak się nie sprężę , to jest opcja , że zrobię na nie bleeeeee |