Pokazywałam Wam w Kawowym ostatni meblowy zakup z przeznaczeniem do biurka w sypialni. Krzesło-fotel (podejrzewam, że Thonet Z Radomskiej Fabryki Mebli Giętych, ale pewności nie mam). Stan nie najlepszy, ale M zaoferował, że się nim zajmie. Tak wyglądał w dniu zakupu.
Najgorzej prezentowało się siedzisko. Nie ukrywam, że liczyłam się nawet z całkowitą koniecznością jego wymiana i dorobieniem u stolarza. M potraktował je klejem i ściskami. Cierpliwie cm, po cm. Udało się. Nie jest idealnie, ale dla mnie rewelacyjnie. potem przeszlifował (brzmi fajnie, ale zajęło to 2 popołudnia). Na koniec bejca na bazie nitro w odcieniu palisander i 3 warstwy bezbarwnego wosku z polerowaniem po każdym położeniu. Efekt końcowy-tak mogłam je sobie tylko wymarzyć.
|