Rozmowy przy kawie (22) |
Bea a piszesz chociaż książkę, jak Cię nie ma? Idea prokreacji sterowanej na wyodrębnienie rasy wyższej ogrodniczej całkiem fajna, ale co zrobić, jak ogrodniczka (czytaj ja) urodzi dziecko, które panicznie boi się dotykać ziemi, boi się robaków i do ogrodu najchętniej, jak już musi, wychodziło by w skafandrze astronauty? |