Rozmowy przy kawie (22)
No właśnie Kredka też tylko suchą, czasem ma melodię na puszki, ale to tak raz na kwartał.
Co do przymusowego wegetarianizmu to raczej bym nie szła tą drogą. Pies co prawda to nie kot i może mieć więcej wypełniaczy niezwierzęcych w diecie, ale zupełnie bym nie rezygnowała.
Zamówiłam coś w Zooplus, mam nadzieję, że grymasić nie będzie. Ale szlaban na jej ukochane potwornie cuchnące gryzaki z suszonych żwaczy może być traumą. Dobrze, że toleruje zamienniki w postaci surowej marchewki albo suszonego chleba dla konia wesoły
Iwonko no proszę - my rówieśniczki i nasze psy polarne też wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM