Rozmowy przy kawie (21) |
paputowy_dom pisze: Nadeszła wiekopomna chwila i kot Myszkin, który u nas na tymczasie w lecie będzie rok, wskoczył na kolana i zarządził głaskanie ooooo...to może i dla mojego-niemojego Zygfryda jest jeszcze nadzieja? Po roku wprowadził się do domu i przestał uciekać z wrzaskiem na mój widok, a czasem nawet da się ukradkiem pogłaskać - jeszcze rok, jeszcze dwa i da się zawieźć do weta I dzień dobry w marcu - przynajmniej tak w kalendarzu pisze, bo za oknem styczeń, w nocy znowu dopadało śniegu |