Kochani, nie czytam tych Waszych wpisow W., choć się hałaśliwie domaga, bo będzie jak tej anegdocie, że po obudzeniu będzie mówił: codziennie wstaję coraz bardziej zdolny, ale dziś to już przegiąłem  Dorotko Jezioro Firlej? No to Ty też Lubelaczka 
Basiu pardon, W. mnie sprostował: sekatory mieliśmy Belotty i Fiskarsa.Teraz mamy firmy Wolf Garten.
Porzeczkę krwistą chyba nabędę, choć gdzieś przeczytałam, że młode krzewy mogą mieć problem z przezimowaniem.
A dziś u nas poranny mróz, ale ze słoneczkiem. Więc po przebieżce leśnej zrobiłam przegląd ogrodu pod kątem cięcia i na razie opitoliłam winorośl, tawuły japońskie, ciemierniki i zastanawiam się nad hortensjami.
Jeśli ktoś reflektuje na ukorzenione odrosty jaśminowca, to mam całkiem sporo. I chyba dwie czy trzy sadzonki tawuły japońskiej z przykorzenionych pędów. Mam też całą szkółkę żywotników z z samosiewów, ale muszę pogłówkować, jak je wykopać, bo rosną w żwirze , pod którym jest włóknina, więc pewnie wrosły w nią i poszły głębiej.
Cebulowe bardzo się pchają na powierzchnię, wyszły moje ukochane iryski żyłkowane

Krzewy też dają oznaki życia
Abeliofylum koreańskie niefortunnie posadzone pod sosną, gdzie susza panuje.

Kalina bodnańska

Tawlina jarzębolistna

Oczar niezmiennie piękny

Przylaszczki posadzone w ubiegłym roku dają radę
P. różowa

P. biała

Niektóre bodziszki się obudziły.
B. żałobny "Springtime"

B. oksfordzki "Katherine Adele"

No i ciemiernik z przedogródka
 |