Misiu...no chyba to jednak jest grypa....bo doszły mi bóle mięśni...Starałam się leżeć pod pierzynką ,kiedy mogłam .Mam nadzieje,ze nikt się ode mnie nie zaraził...Dzisiaj jest już prawie dobrze...muszę się ruszyć, bo idziemy z dzieciakami ze świetlicy do kina Przedostatni dzień ferii ....jej jak to zleciało ... BasiuCiebie to świerzbią rączki widzę Ja tez wyłażę do ogrodu...ale gaaapić się ,no suchelców trochę pousuwałam, floksy i rozchodniki, ale traw jeszcze nie ruszałam...bo one ładne cały czas.U mnie jęczmień to takie zieloniutkie kępeczki,z króciutką grzyweczką,co Ty mu tam ciachnęłaś |