Obowiązki ogarnięte, siostra odstawiona na transport (chyba zacznę korzystać z Blablacar, bo z takim kierowcą pojechała, że gdyby nie to, że nie mam z kim dzieci zostawić, to bym zamiast niej pojechała ), smętnie się zrobiło nieco, a i pogoda nie pomaga, bo po przelotnym przejaśnieniu z powrotem burość, szarość i dujawica W tym momencie wrednie się cieszę, że u Janusza i Iwonki podobnie, raz przynajmniej będą współodczuwać z nami beznadzieję pogody, a nie epatować zieloną trawą i bezchmurnym niebem |