A no tak to już jest, że nie każdy ma to ogrodowe "coś"... moja siostra mieszka w domu po naszych dziadkach, którzy mieli tam piękny kwitnący ogród, pełen ciekawostek botanicznych, tonący w kwiatach, obfitujący w owoce, z dekoracyjnymi elementami, rzeźbionymi ławeczkami - w czasach mojego dzieciństwa to był prawdziwy rajski ogród. I w dodatku klimat łagodny - winogrona, morele, brzoskwinie! Pomidory z gruntu! Siostra mieszka tam 26 lat i w życiu nie posadziła tam żadnej rośliny, a jedyna pielęgnacja polega na koszeniu kosiarką wszystkiego. Tam już teraz nie ma ogrodu. |