Rozmowy przy kawie (21)
Misiu, jak tam? żyjesz? wesoły nie musisz się winić, też mi się parę razy trafiło podobnie - czasem to mięso jest sprzedawane na granicy trwałości i jeszcze w sklepie jest ok, a po wrzuceniu do gara psuje się w ułamku sekundy.

śniegu napadało po kokardę, jutro trzeba bedzie sobie jazdę figurową po lodzie, ale choćby z drzwiami związanymi sznurkiem i 20 km na godzinę ale do palcówek jedziemy, bo mi dziś baby mocno w kość dały tym siedzeniem w domu diabeł


  PRZEJDŹ NA FORUM