Rozmowy przy kawie (21) |
Cokolwiek gdziekolwiek się działo u mnie wyszło słonko I zrobiło się wiosennie W ramach inauguracji przedwiośnia wróciłam nieco wcześniej z pracy, pozamiatałam garaż, obcięłam stare liście ciemiernikom (tam gdzie nie ma już śniegu, bo są miejsca gdzie jeszcze trochę go jest), no i nacięłam bazi i gałązkę forsycji do wazonu w salonie. Zaliczyłam też dłuższy spacer z Okamim. Pies był prze szczęśliwy. Zuziu, cieszę się z Twojej stabilizacji. Pati, są rzeczy, które muszą dojrzeć do naprawy. Niekiedy odkładam coś, bo sobie nie radzę. A po chwili od strzału udaje mi się je naprawić. Na spokojnie, jakoś lepiej idzie |