Rozmowy przy kawie (21)
OMG! Spędziłam 3 godziny w kurniku - porządkowałam chaszcze i zarośla, z sekatorkiem i piłką ręczną zrobiłam trochę porządków w kurzym wybiegu, wygląda łyso, jak rok temu, ale wiem z doświadczenia, że jak to wszystko zacznie rosnąć, to znów tam nie wejdę, w tę dżunglę. To przetrzebiłam trochę.
I ani razu nie zakaszlałam, a jak jestem w domu, to kaszel chce mi flaki wyrwać.
Kasiu - tak!
Zuziu - dziękuję wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM