Kiedy zakwitną piwonie
Bożenko, u nas też koty są grzeczne tylko, jak śpią, a i to nie zawsze. Starszy - ten czarny, Bazyl, był u nas pierwszy i obraził się na nas jak przynieśliśmy do domu małego Tymonka, który mieścił się na mojej dłoni (kotka zbyt wcześnie zostawiła ten miot). Prychał, syczał na niego i gryzł w kark - ale tylko dyscyplinarnie. Najpierw bałam się, żeby dorosły kocur nie zagryzł małego, bo to możliwe. Bacznie je obserwowałam, ale Tymonek nic sobie z protestów Bazyla nie robił. Szybko zaczął go traktować jak mamę zastępczą, łaził za nim, spał praktycznie tylko przy Bazylu, bawił się jego ogonem, podgryzał mu łapy. No, generalnie utrudniał Bazylowi życie jak tylko mógł.lol Do tej pory jest tak, że czasem Bazyl się wkurzy i spuści lanie Tymonowi, ale młodszy nie przejmuje się zbytnio.
Co do gliny - to masz rację - ma swoje plusy - główny jest taki, że nie trzeba podlewać.wesoły
Szkoda tylko, że jak czytam opisy większości roślin, to wszytko lubi ziemię przepuszczalną.
Możesz mi podpowiedzieć, jakie rośliny się u Ciebie sprawdzają bez dodatkowego rozluźniania podłoża?

Justynko, oj nie wiem, czy doniczki bez dna coś dadzą? Ja generalnie cebulowe sadzę w koszykach i donicach, z drenażem pod spodem. Moje nornice, norniki itp. na równi traktują moje rośliny i chwasty. Nawet powiedziałabym, że w ich spiżarniach to odkryłam głównie kłącza perzu, mniszka i innych chwastów, jakieś małe korzonki malutkich marchewek. Więc z obserwacji moich wynika, że oprócz cebulowych - to najbardziej szkodzą ryjąc korytarze pod korzeniami, wtedy roślina wisi w powietrzu i nie ma jak pobierać wody. To jest najgorsze.
Ale jest jeszcze karczownik - no i ten mnie wkurza, bo wyżera drzewka zimą od spodu. Skubaniec jeden nie wiem, jak on to robi, w lecie siedzi pewnie gdzieś nad strumieniem. Ale jak on jest w stanie zwęszyć odpowiednie drzewko pod ziemią? Nie zauważyłam, żeby się wkopywał gdzieś od góry. A od strumienia to kawał terenu jest.


  PRZEJDŹ NA FORUM