Małgosiu, smakowitości. Dietowe zielone wsunęłam na kolację. Pati, też nie chcę sztywnego planu, nie umiem...Czasami już w trakcie przygotowania całkowicie wszystko zmieniam. Dzisiaj miał być ryż, a były naleśniki z twarogiem i jagodami i/lub krokiety z kiszoną kapusta. Bardziej chodzi o kontrolę podjadania. Ferie pomogą. Aniu, argument byłego Agi słabe...A Wasze relacje najważniejsze, bo jak nie w domu, to gdzie najlepiej... Trzymajcie się cieplutko. Góralki mocne baby są.
Jutro ma się u nas przejaśnić i może ogród? Ale najpierw fryzjer, a potem kredens. Trafił już na salony. Na razie w takiej kondycji.
|