Rozmowy przy kawie (21)
Myślę dokładnie tak, jak Wy bardzo szczęśliwy Ale czy uzależnieniem czy też nieodciętą pępowiną jest to, że przyjeżdża do domu raz na 3 tygodnie, a niekiedy nawet rzadziej? A rozmawiamy przez telefon góra 2 razy w tygodniu? Moja Mama bombardowała mnie telefonami kilka razy dziennie i ja unikam tego jak ognia, bo za tym nie przepadałam. Odcięta pępowina chyba nie polega na tym, że dziecko przestaje się kontaktować z rodzicami? Albo ja jakaś głupia jestem. Powody są wydumane i durne, ale bez względu na powody uważam, że dobrze się stało. Jeszcze z paru innych powodów. Poboli, przestanie. Tylko żal, że dziecko cierpi. A załatwić sprawy na miejscu musi sama i już nawet sobie wstępnie zaklepała pomoc przy przeprowadzce. Przeżyjemy bardzo szczęśliwy Tak tylko na gorąco przekazuje Wam moje przemyślenia na ten temat...


  PRZEJDŹ NA FORUM