Wymarzona działeczka Kasi :)
Kasiu tak bardzo przykro i smutno czytać o tylu poważnych problemach ze zdrowiem w Waszej Rodzinie. Mam nadzieję, że u Mamy nie dzieje się nic złego i trzymam mocno za to kciuki. Napisz, proszę jak wypadnie badanie. U Teścia podwójne narażenie życia. Nie dość, że serce to jeszcze tak chora nerka. Oby lekarze potrafili odpowiednio pokierować jakże trudnym leczeniem. Wierzę, że to się uda i Natanek będzie mógł jeszcze długo cieszyć się Dziadkiem. No i na dodatek jeszcze sama masz zmartwienie ze swoją tarczycą. Lekarz ze mnie żaden i nie umiem ocenić jak pilna jest operacja i czy można ją opóźnić bo rekonwalescencja po wycięciu tarczycy jest dość długa a przy tak małym dziecku potrzeba Ci dużo siły. Kasiu, mogę Ci tylko bardzo współczuć i mocno kibicować, żeby następne wieści były choć troszkę bardziej optymistyczne. Przytulam mocno i wierzę, że tak będzie.
Wielką radość sprawiłaś mi cudnymi zdjęciami Natanka. Jakie to pogodne dziecko! Oczka uśmiechnięte i widać, że to iskiereczka, która już chętnie wyruszyłaby na poznawanie świata. Zdjęcie z bułką prześliczne!

Widzę, że u Ciebie też ranniki już się obudziły a leszczyna ma bazie. A jakie piękne wrzośce pokazujesz. Kępy przebiśniegów imponujące i już tak zaawansowane w rozkwicie. Moje dopiero wystawiają pąki a kępy będą takie jak Twoje może za pięć lat ale najważniejsze, że początek już jest zrobiony.


  PRZEJDŹ NA FORUM