Wśród tych pięknych traw możemy wyróżnić kilka gatunków, z których nie wszystkie niestety zimują w naszym klimacie.
R. japońska (P. alopecuroides) - najbardziej popularna, zimuje bez problemów, choć niektórzy zalecają okrywanie na zimę i zabezpieczenie przed nadmierną wilgocią. R. kosmata (P. villosum) - pochodzi z północno-wschodnich regionów Afryki. RHS podaje, że wytrzymuje do -5 C czyli raczej dla nas jako jednoroczna. R. szczecinkowata (P. setaceum) - także nie zimująca, czasem sprzedawana jako jednoroczna odmiana "Rubrum"
Podobno pojawiły się także
P. macrourum P. thunbergii
Ale chyba także jako ciekawostki, raczej bez znaczenia jako roślina szkółkarska z uwagi na brak mrozoodporności.
Rozplenice to trawy o tzw. pokroju fontannowym, tworzące kępy, nieinwazyjne. W lipcu/sierpniu pokazują się dekoracyjne kwiatostany w kształcie okrągłych puszystych szczoteczek o różnym wybarwieniu. Wymagają stanowiska osłoniętego,słonecznego, żyznej i niezbyt wilgotnej gleby. Potrafią się wysiać z nasion, ale najłatwiej rozmnażać je przez podział kępy. Jesienią nie usuwamy zaschniętej części nadziemnej, możemy ją związać i dopiero wiosną ściąć.
R. japońska dostępna jest w kilku odmianach: "Hammeln", "Herbstzauber", "Magic", "Cassian", "Moudry", "Black Beauty", "Red Head". Mniejsze rozmiary osiąga "Little Bunny" Ładnie się komponuje z jesiennymi bylinami: dzielżanami, astrami, rudbekiami.
Niestety tej odmiany, która tworzy u mnie ogromną kępę o wysokości 150cm nie udało mi się zidentyfikować pomimo dość charakterystycznych kwiatostanów z białym pędzelkiem na końcu.
"Hammeln"
"Little Bunny"
R. szczecinkowata "Rubrum"
Rozplenice w kompozycji
|