Dorotko, serdeczności. Zdróweczka, spokoju i rychłego ogrodowania.
Kasiu, Kaniu, już lecę , dzięki.
Na Kaszubach słonko pierwszy raz nie wiem od kiedy. Aż żyć się chce. Coś mnie jednak łapie, cała sobotę przeleżałam z bólem głowy i gardła, bez mocy. Trochę bałam się włączyć komputer, czy mi aby dla mojego dobra świata nie zabrali... Miłego dzionka. |