Witam. Pogoda iście marcowa. Chorowitki pozdrawiam i cieszę się razem z nimi, że to nie zestaw katar+ sr.... Pączków nie piekłam, bo nie mam odwagi...i czasu. Skrzynki przytargałam z placówki po jabłkach z zamiarem pobielenia i wyposażenia "garderoby". Justynki to salonowa wersja. Kiedyś sadziłam pomidory w jutowych workach po wczesnych ziemniakach. Fajnie to wyglądało.
Bogusiu, bidoki te twoje wnusie. |