Rozmowy przy kawie (20) |
Dzień dobry! Wczoraj wyszłam z pracy wcześniej, bo rozbierało mnie konkretnie, dowlokłam się do domu, zrobiłam sobie herbatę z sokiem malinowym (takim od baby z targu), walnęłam kieliszek nalewki i padłam do łóżka. Obudził mnie W. późnym wieczorem, gardło zawalone, gnaty bolały jak wszyscy diabli, temperatura czyli komplet. Wzięłam aspirynę i po dwóch godzinach spociłam się jak mysz. Potem kąpiel i do wyra. Dziś już znacznie lepiej. Bez gorączki, tylko w oskrzelach jakoś pobolewa. Odleżeć muszę. Tu pochmurno, ale nadal nieprzyzwoicie ciepło. Czy ktoś ma namiary na sklep, gdzie mają sadzonki Cardinal de Richelieu? U Ewy nie ma. Aniumaniu rogaliki wyglądają bosko! |