Lek na boreliozę, da sie zastąpić, zreszta nie ma wyboru, tego leku już nie wezmę, bo trzeciego razu to już moge nie przeżyć
Czyż życie nie jest przygodą?
Do dziś żywiłam sie herbatką rumiankową i bulionem, małż ugotował rosół wg moich instrukcji wydawanych z łóżka Mimo mdłości jakoś nawet szło to picie. Dziś nic jeszcze nie przełknęłam poza wodą, a teraz mam myśli o goracej czekoladzie. Niby tak, bo skoro organizm ma taki pomysł, to chyba mu nie zaszkodzi, chyba tego potrzebuje, ale jednak dręczy mnie pytanie; wyrzygam czy nie wyrzygam? (pardon!) |