Rozmowy przy kawie (20) |
Dziewczynki Kochane, bardzo dziękuję wszystkim razem i każdej z osobna za serdeczności, kwiaty, życzenia i buziole. A przede wszystkim pamięć. Niezwykle to miłe i łapie za serducho, gdy ze świata tyle ciepła w człowieka stronę płynie. Goni mnie wizja półwiecza, znaczy bliżej niż dalej...Ale zawsze można to odnieść do ...I wtedy punkt odniesienia zupełnie inny... A tak poważnie, tego typu rocznice zahaczające o metrykę nastrajają mnie raczej melancholijnie. Ten rok powinien być rokiem zmian, bo jak nie teraz, to kiedy...Tak sobie postanowiłam, że postaram się wywrócić całe moje życie do góry nogami...Zobaczymy co z tego wyjdzie... Tydzień szalony pod sztandarem rad i zebrań wywiadowczych, zawodowych i prywatnych. Masakra. Kasiu, ależ się wylaszczysz...Dieta i ruch...Brawo. Basiu, zazdroszczę tej silnej woli. Bogusiu, dobrze, że umiesz złość zamienić w konstruktywne działanie. Gorzej gdybyś np. skorupami rzucała. Przytulam i życzę, by szybko się wszystko wyprostowało. U nas mawiają: "małe dzieci -bolą ręce, duże dzieci-boli głowa". Misiu, ja też tak działam na łysego i zmiany pogodowe. Aniu, u nas jutro wielebny, potem demontaż choinki. Strach przy nie przechodzić, bo ruch powietrza powoduje lawinę igieł. Fajnie wykombinowałaś z tym obrazkiem. Pati, moi panowie też nie przepadali za tego typu atrakcjami i do dziś już im zostało. Nie zmuszałam. Taneczni, ale masowe imprezy omijają szerokim łukiem. |