Rozmowy przy kawie (20) |
alphax pisze: Nie doczekałem się od Beatki historyjki science-fiction więc jutro aby na dobranoc nie wywoływać złych snów napiszę krótkie streszczenie interesującego dokumentalnego filmu o słońcu i zależnej od niego ziemi Nie doczekał się... Biedactwo... A tak dokładnie, kochany, to Ty nie chciałeś historyjki sf, tylko chciałeś wydusić ze mnie intymne zwierzenia A ze mnie nie da sie wydusić zwierzeń naprawdę intymnych, te naprawdę intymne pozostają moją tajemnicą Natomiast historię sf, która zahacza o interesującą Cie tematykę to i owszem właśnie wymyśliłam. Czym dobiłam agenta (a właściwie agentkę, dzięki bogu), bo na pytanie, jak idzie pisanie "tego", odpowiedziałam, że musiałam przerwac na chwilę, bo robie notatki do nowego pomysłu, tym razem sf. Ona na to - wiedziałam, że z toba tak bedzie, ty masz za duzo pomysłów! Autor, który ma za mało to kłopot, ale autor, który ma za dużo pomysłów, to jeszcze większy kłopot! Ty masz mózgowe ADHD! Ale skończysz "tamto", prawda? Oczywiście, że skończę, tylko muszę zrobić notatki do świeżego pomysłu, bo potem zapomnę. Zadowolony, Januszu? Historia będzie, kiedyś, nie wiem dokładnie kiedy, mam dużo pracy. (No i zaznaczam jeszcze raz, to wymyślona historia, a nie moje zwierzenia ) Śnieg pada... Musi? |