Rozmowy przy kawie (20)
Ilonko, wszystkiego naj, naj! bardzo szczęśliwy


Iwonko, czy Twój syn ma hokejówki, bo nie widać dobrze przy tym kiwaniu telefonem..? Mam takie podejrzenie sądząc po postawie właśnie, którą Dziewczyny chwalą, ale na takim lodowisku lepiej sprawdziłyby sie figurówki, nie musiałby się tak przesadnie pochylać dla zachowania równowagi. Naprawdę nie widzę, czy to hokejówki, ale wiem, jak to jest w tej dziedzinie z małymi chłopakami, opowiadają sobie często takie "chłopięce mity", jak np. to, że łyżwy figurowe to są dla dziewczyn, a dla chłopaków są hokejówki, bo są ...męskie lol A prawda jest taka, że rodzaj łyżew zależy od tego, do czego maja służyć, a nie od tego, kto je ma założyć. Ja w bardzo wczesnej młodości jeździłam troszke na łyżwach i miałam chłopaka, który jeździł na panczenach oczko Gdy wchodził na "zwykłe" lodowisko, zakładał łyżwy figurowe, na ktorych też oczywiście doskonale sobie radził. Tak sie umawialiśmy na randki, gdy on kończył trening panczenowy, a nie bylo jeszcze bardzo późno -bo czasem mieli treningi na torze do późna- to szliśmy razem na lodowisko figurowe, o ile nie było zajete, on sie "relaksował i rozluźniał mięsnie", a ja dawałam z siebie wszystko, żeby mu w tym relaksie jakoś dotrzymać kroku lol Nie miałam żadnych ambicji sportowych, ale przy okazji paru rzeczy sie nauczyłam wtedy, m.in. wyjaśnił mi, czym sie rożnią rodzaje ślizgu w różnych łyżwach i idące za nimi sposoby utrzymywania równowagi.


Bogusiu, tak sobie myślę, czy Twój pies ma dość ruchu? Tzn. czy chodzicie z nim na długie spacery? Zwłaszcza, że, jak piszesz, ma ADHD.. Każdy pies potrzebuje spacerów, sam ogród to absolutnie za malo dla psa, a jeśli jest to pies szczególnie lubiący aktywnośc, no to szczególnie tego potrzebuje. Pies, gdy nie ma jak rozładować energii, znajduje sobie jakiś substytut aktywności, np. szczekanie na wszustko, co sie rusza.
Być może codzienny długi spacer rozwiąże problem i nie będą potrzebne żadne obroże. Taka obroża to jest naprawdę ostateczność, bo to nic dobrego dla psa. To nie jest usunięcie przyczyn problemu, tylko tłumienie skutków. To tak, jakby tobie założyć wytłumiacz kaszlu, zamiast podać ci leki na infekcję...
Oczywiście są też psy, które po prostu lubią sobie poszczekać, ale nawet takie, gdy są "wyżyte" robią to rzadziej.
Ja teraz ze swoimi codziennie chodzę, jedego dnia na godzinę, drugiego na dwie godziny, tak na zmianę. Po powrocie do domu sa spokojne jak aniołki, teraz w zimie w domu głównie śpią, bo sie wyszaleją i muszą odpocząć.
Mi spacery tez oczywiście doskonale robią. Tobie też przecież by dobrze zrobiły, piszesz, że zaczęłaś dbać o zdrowie... oczko pytajnik bardzo szczęśliwy



  PRZEJDŹ NA FORUM