Rozmowy przy kawie (20) |
Melduję się w słoneczny mroźny dzień , nie byłam na zakupach ale aptekę musiałam zaliczyć musiałam pomóc szwagrowi w zakupie leków jego lekarz na urlopie , także od rana na wybiegu jestem. Dopiero teraz usiadłam i na kawę przyszłam . Wczoraj z pogotowiem miałam do czynienia , serducho synowi najmłodszemu zaczęło dokuczać. Tak to jest jak młodzi ludzie pracuję ponad siły nie mają czasu na odpoczynek bo życie je zmusza a koło czterdziestki trzeba troszkę już zluzować. Wszystko dobrze skończyło się. Stwierdziłam że musze jednak wstawać o 5tej godzinie żeby ogarnąć ten cały mój domowy bajzel i mieć troszkę czasu dla siebie. Latem jakoś to jest inaczej. Miałam ochotę market Li...odwiedzić bo dziś podobno jest dzień u na włoski czasami można przysmaki dostać i kicha osoba która miała mi towarzyszyć he, he chodzi o cztery kółka zachorowała he, he może i dobrze zaoszczędziłam parę groszy . A jutro jest dzień sprzyjający siewom Basiu to prawda? |