Rozmowy przy kawie (20)
    alphax pisze:

    Przepraszam Bea przypuszczam że emancypacja to Twój ulubiony temat ale chyba nie zrozumiałaś, moja dygresja dotyczyła ściśle Twojego sformułowania:
    Jakie my mamy szczęście, że żyjemy w dzisiejszych czasach!

    Także w dzisiejszych czasach miliony kobiet na świecie nadal spuszczają wzrok, że poniewierane przez brak równouprawnienia. Historii nie musisz nas uczyć wszyscy wiedzą, ja także. Tak jak sama piszesz dobra materialne, życie kobiety a jakże często jej sponiewierana dusza należała do jej "pana" niezależnie od tego kto to był.

    Zamierzasz napisać kiedyś science fiction o prawdziwych mężczyznach?
    No cóż, jestem bardzo ciekaw Twoich przekonań co do osobowości prawdziwych mężczyzn ukrytych pod płaszczykiem science fiction. Jeśli są one tak bardzo negatywne to bardzo mi przykro z tego powodu wesoły



E, tam zaraz ulubiony temat... To ważny temat dla współczesnych kobiet, nie tylko dla mnie, jak widać po tym, co piszą Dziewczyny, temat wciąż aktualny nawet i u nas, a co dopiero na wschodzie... No, to i czasem mnie bierze, żeby o tym pisać. (Jednak z pewnościa nie zamierzam być tzw. pisarką feministyczną, nie, moje zainteresowania "latają" od kosmosu do mikrokosmosu poprzez wszystko, co pomiędzy. To tak, żeby bylo jasne, że nie pisze o uciśnionych kobietach oczko Nie, żeby to nie był dobry temat, ale mimo poglądów jak najbardziej feministycznych do większego pisania na te tematy akurat się chyba nie nadaję.)

I w ogóle masz racje, Januszu, oczywiście, że tak właśnie jest, miliony kobiet nadal mają "przerąbane".

Chociaż... jesli chodzi o moje relacje z miejscowym leśniczym... lol ...to ja mam właściwie odwrotną sytuację niż opisuje Małgosia... lol Ten leśniczy jest zawiedziony, gdy to mój mąż dzwoni i pyta o drewno lol Mój małz kiedys powiedział, żebym sama załatwiała drewno, bo jego leśniczy ewidentnie nie lubi, za to z trudem ukrył radość, gdy usłyszał, że po odbiór przyjedzie żona

A co do tzw. prawdziwych mężczyzn, to przede wszystkim absolutnie, w żadnym wypadku, nie bierz tego osobiście! Ja tylko tak błaznuję! To nie było do Ciebie i o Tobie, zreszta to nie było o nikim konkretnym, to było tak ogólnie lol Bo tak ogolnie, to faceci naogół wypadaja słabo oczko ale na szczęście zdarzaja sie wyjątki.
I tu, aby oddać sprawiedliwość i podkreślić, że prawda jest dla mnie najważniejsza i że równość działa w obie strony - z cała stanowczością mówię, że Ty, Januszu, jesteś "przypadkiem" pełnym cennych męskich zalet w wymiarze internetowym (ja znam Cie tylko w tym wymiarze, więc o realu sie nie wypowiadam, ale nie mam powodu przypuszczać, że jest w nim inaczej)! Potrafisz rozmawiac z kobietami, masz wiele empatii, wyrozumialości, cierpliwości, jesteś dobrym kolegą, można na Ciebie liczyć, no i jesteś ogrodnikiem bardzo szczęśliwy Ja naprawde nie mam Ci nic do zarzucenia!
(Boszsz... mam nadzieję, że Twoja żona nie czyta tego forum, bo jesli spotkamy sie na zlocie, to zabije mnie wzrokiem

didaskalia: Widownia wstaje i bije mi brawo za to, że tak zręcznie wybrnęłam z wtopy na poprzedniej stronie pan zielony )

...No, a skoro jesteś ciekawy wizji prawdziwego mężczyzny w wymiarze sf, to przynajmniej jednego czytelnika już mam (Tylko tak na marginesie chciałam zaznaczyć pewną ważną rzecz dotyczącą tzw. pisarstwa (o, kurczę, jak to dumnie brzmi) Nigdy nie należy zapominać o tym, że to, co pisarz pisze, to jest wizja pisarska, a nie jego osobiste poglądy i doświadczenia. Słowa wypowiadane przez bohaterów to niekoniecznie są myśli piszarza oczko doznania bohaterów to niekoniecznie sa wspomnienia pisarza oczko Tak więc, Januszu, nawet, jesli napisze coś sf o mężczyznach oczko to nie znaczy, że to będą "moje przekonania co do osobowości prawdziwych mężczyzn". To bedzie jakaś wizja, która wymyślę i opiszę, a na ile osobista to trudno powiedzieć, ale raczej nikomu nigdy nie powiem lol )



  PRZEJDŹ NA FORUM