Rozmowy przy kawie (20) |
Dobry wieczór! Małgosiu tego nawet nie można opisać. Nawdychałam się świeżego powietrza oj nawdychałam z rodzinką byliśmy w plenerze matko nóg nie czuję a na podwórku bałwanka usiłowaliśmy lepić he, he wyszedł nam misio. Śnieg nadal prószy, a w mojej kotlince już 4samochody w poprzek drogi stanęły jeden o mało nie staranował stojącego autka , ślizgawica teraz a co będzie jak będzie topniał śnieg bo wszelkie prognozy o tym piszą. Mało mnie rodzinkę muszę bawić. A i sernik uczyniłam bez mąki. Choinka jeszcze trzyma się, mam świerk kaukaski,a dziś jak za oknem śnieżek padał to poczułam urok świat. Zuza naleweczki to już porozlewane i właściwie porozdawane tylko jedną schowałam sobie w malutkiej buteleczce jako lekarstwo to nalewka z czarnego bzu he, he bo by mi wytrąbili przy jakiekolwiek okazji a zawsze takowa znajdzie się. ![]() Bogusiu Ty wiesz najlepiej jak są wnuki ![]() |