Rozmowy przy kawie (19) |
Basiu, takie ciśnienie miał wczoraj na badaniach lekarskich mój otyły małżonek. Dziś poprawa - miał 137/85 przy pulsie 61. Co to znaczy, nie wiem. Muszę się doedukować. Widzę, że wreszcie do niego dociera, że powinien popracować nad wagą i może przyszedł ten moment, kiedy motywacja będzie tą jego wewnętrzną a nie wymuszona moim gderaniem. Ja będę mu nadal towarzyszyć w odchudzaniu, bo inaczej sam się znów zagubi w usprawiedliwieniach . Ale u Was ciepło! U mnie nadal -12 i do orszaku Trzech Króli nie dołączyliśmy, bo by nam nosy odpadły. Iwonko, zdrówka Ci życzę! I wszystkim chorutkom. |