Jak się cieszę, że jesteście ze mną Co prawda początkowy entuzjazm noworoczny przydusił mi na razie wirus, ale odchoruję te parę dni, a potem do przodu R. mimo, ze nie chce mu się okrutnie, wykazał się godnym podziwu poczuciem obowiązku i poszedł dziś grzebać przy łazience, zatem i ja będę kontynuować, jak wyzdrowieję, żeby jednak przybliżyć nieco realizację planu na ten rok.
A w międzyczasie coraz częściej łapię się na tym, że zasypiając myślę, gdzie te nowe róże posadzić W ogrodzie pustki zimowe lekko przyprószone śniegiem, ale to tym bardziej trzeba wykorzystać do planowania, bo teraz wszystko jak na dłoni widać (błędy także :twisted:
|