Zuza pierwszy noworoczny wpis poza Pogaduszkami popełniam w wątku, który (o paradoksie!) mnie nie dotyczy. Nie piję wina, nie czuję go, nie lubię i uważam, że szkoda wina dla mnie bo wolę mineralną ale jak cudnie czyta się Twoje wpisy. Twój sposób pisania o winie potwierdza lekkość Twojego pióra a Twoja wiedza na ten temat to odrębna historia. Dlatego nie zamieszczę tutaj opisu swoich doznań z aktualnej degustacji bo takiej nie ma ale przed prawie czterema dekadami lubiłam Cotnari. To było białe, półsłodkie wino, bardzo lekkie i chyba odrobinę musujące. Takie wspomnienia zachowałam. I jeszcze ten zielonkawy kolor. |