Rozmowy przy kawie (19) |
No to ja właśnie witam z oczami na zapałki Wstałam, jak na moje standardy późno, bo o 6.30, ale człowiek szybko przywyka do dobrego. Wstać trzeba było, bo mamę na dworzec wiozę i przy okazji zakupy zrobię, żeby jutro nie dokładać pracy tym biedakom, co za kasami kiblują.... Na wnuczka Marysi to pewnie trochę poczekamy, bo pierwsze dziecko to się tak hop-siup nie rodzi |