Rozmowy przy kawie (19) |
Dzień dobry. W pracy nieco już sie ruszyło więc najpierw śledzik przyniesiony z domu a potem do pracy, choć jak Zuzia napisała - nie chcem ale muszem. Basiu, i jak dzisiaj czują się gnatki po wczorajszej pracy w ogrodzie? Pat, widzę, że wczoraj dałam zły przykład i zadziałałam demotywująco w kwestii udziału w PKB. No, cóż, taka ze mnie już zła kobieta, mojego obecnego ślubnego na studiach też na wagary zaciągałam. Dwadzieścia róż, toż to nowy ogród! Nie wiedziałam, że Twój warzywnik jeszcze działa, kiedyś pisałaś, że warzywka już porzuciałaś na korzyść ozdobnych ale widac coś mi się pozajączkowało. Beatko, produkcja pogaduszek na kompoście to dzięki bogu proces niekończący się ha, ha. Jak się za częścią nie nadąży, to i tak zawsze sporo zostaje do poczytania . Misiu, ale domownicy mają dobrze, że w zaciszu domowym urzęduje taka kuchareczka . Iwonko, no i masz ci los, do nas mrozy przyszły. A do Ciebie? Małgosiu, jednak przyszedł czas na oderwanie się od mądrych ksiąg i szycie . Zuziu, krakowska szopka wspaniała. W ogóle Kraków jest wspaniały. Dobrze, że państwo zagraniczni się zorientowali, że tu cuda mamy. Kiełbasę krakowską też lubie! Bogusiu, zdolniacha z Ciebie, taka ładna sukienka dla lalki! Zajmowanie się trójką wnucząt nie jest chyba takie złe. Wg mnie bardziej umęczy jedno dziecko. Ewo, bry Maliolu, no i okazałaś się siłą sprawczą nowych wątków . Będę zaglądać. Dana, a jak działa pokrzywa w połączeniu z orbitrekiem? Kiedyś, jak byłam młoda, piłam napar z pokrzywy, żeby mieć lepsza cerę, teraz polewam róże gnojówką z pokrzyw, żeby miały lepsza cerę i to tyle wiem o pokrzywie. Grażynko, prawdę mówiąc ja również wróciłam do pracy chętnie, co jednocześnie nie przeszkadza mi wyczekiwać już weekendu. Bożenko, Margolciu, Justynko, cześć! Ilonko, ja z okrywaniem róż czekam aż przez trzy kolejne dni (nie noce) będzie co najmniej -5 stopni. Ale zauważyłam, że i tak to wiosenne a nie zimowe mrozy szkodzą pędom. |