Rozmowy przy kawie (19)
Dzień dobry, dziś i ja wstanięta o świcie!
Wyprawiam małża i córkę w podróż. Córcia się przeprowadza do Gdańska, a małż ją odwozi z całym dobytkiem i kotem. Trochę nas to stresów kosztowało, bo córcia jedzie być może "na zawsze", więc musi ze sobą zabrać właściwie wszystko. A najwięcej jest stresu z kotem, jak zniesie podróż i przeprowadzkę?!
No, lecę do nich!

Życzę wszystkim spokojnego i miłego powracania do "normalności" po świętach!.


  PRZEJDŹ NA FORUM