Bea, no szacun! Normalnie kura domowa z Ciebie pełną gębą Ja dziś też zaszalałam i obiad zrobiłam, a w zasadzie robi się sam, bo ziemniaki gotują się same, a kaczka piecze też sama I więcej jedzenia odmawiam aż do sylwestra, kiedy to moooooze coś ugotuję, a może nie, bo i tak nikt nie je, a dzieci od dziadków przywiozły jakieś 5 kg słodyczy to im do Wielkiejnocy starczy
R. zaraz jedzie wyrabiać PKB, to idę się zapaść w doła przed TV - skutki uboczne zapadania się są na szczęście takie, że wykańczam wszystkie pozaczynane jeszcze jesienią robótki |