Jestem, jestem i bardzo dziękuję za ciepłe życzenia.
Odpoczęłam, mam nadzieję, że czas depresyjny około świąteczny minął..... Od jakiegoś czasu tak mam, być może jest to spowodowane pogorszeniem się relacji z jedną z córek..... To już druga Wigilia, gdy nie zasiada ze swoją rodziną przy naszym stole. Pozostała dwójka ze swoimi rodzinami oczywiście przybyła. Potrawy rozdzielone wcześniej przywiozła. My przygotowaliśmy: zupę grzybową, kompot, grzyby w cieście, karpia oraz chleb. Karp dzięki poradom pana Cejrowskiego smażony był na oleju kokosowym..... niebo w gębie czy jak kto woli palce lizać Już nigdy inaczej smażyć nie będziemy. Ponieważ dwoje z gości to bezglutenowcy, więc wszyscy poprzeczkę mają podniesioną.... Garów więcej do mycia bo makarony w dwóch trzeba gotować, smażenie też inaczej wszystkiego.... Podziwiam córę, bo nawet ciasta bezglutenowe upiekła.... makowiec!!!!! Po kolacji najmłodsi bardzo spragnieni prezentów, które kusiły spod choinki, zarządzili rozdawanie. Wnuki rozdawały, w zamian za kolędę, więc trzeba się było starać. Na szczęście zdążyłam wydrukować śpiewniki. Śpiewaliśmy do 1:00, aż nas gardła rozbolały Jak wszyscy się rozjechali, to naczynia do zmywarki i padliśmy..... Teraz na Sylwestra się przygotowujemy, bo dostaliśmy zaproszenie od znajomych. Jak zwykle, najgorszy dojazd, bo mieszkają na peryferiach miasta, lecz w innym kierunku..... w takich przypadkach odczuwamy brak samochodu.
 |