Rozmowy przy kawie (19)
Ufff... dotarliśmy do domku po przeszło 24-godzinnym rodzinnym świętowaniu. Jedzenia oczywiście sporo, choć nie było mojej rolady szpinakowej!
Atmosfera fajna, na luzie i tylko potwornie niewygodne łóżko oraz trąbiący non-stop telewizor zepsuły mi nieco świąteczny wypoczynek. Nastąpiła tradycyjna wymiana wiktuałów, czyli zostawiliśmy to co przywieźliśmy, a zabraliśmy to, co nam zapakowano.
Teraz się leniwimy wieczornie przy herbatce wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM