Bogusiu tak do Czyścioszków jadę bo mężczyźni mojego życia będą w święta pracować, ale to nie taka wyprawa jak Twoja...raptem 1,5 h....gorzej ze spakowaniem wszystkiego, na razie mam rozstawione dwa pojemniki i torbę i tak chodzę i coś tam dokładam. Jadę jutro około 11, na miejscu ugotuję barszcz, pierogi i uszka no i usmażę karpia.
Myślałam, że się nie wyrobię a jednak chyba naprawdę szybka jestem mam wszystko zrobione i od dwóch godzin przymierzam się do upieczenia sernika, no ale wcześnie jeszcze jest, no nie? Sprzątać nie muszę bo dla kogo posprzątam na Nowy Rok |