Kiedy zakwitną piwonie |
Janeczko, no to szkoda, że Ci się widoki zmieniły na takie mniej ciekawe. Ale przynajmniej masz ogród przy domu i codziennie możesz w nim coś robić. I podziwiać rośliny. Co do tego zdjęcia z promieniami słońca - tamtego dnia było bardzo ładne światło, choć słońce było dość nisko, bo to w końcu jesienne słońce. Ostatnio, przeglądając zdjęcia z różnych lat, zobaczyłam, że jednak coś tam u nas rośnie w górę, ale dopiero na zdjęciach widać małe zmiany. Chciałam więc pokazać Wam kilka fotek obrazujących te małe zmiany w jednym rogu naszej działki. Chodzi o to miejsce pod sosnami po prawej, gdzie zazwyczaj stawiamy samochód. Tu w 2012, sosny miały od dołu znacznie więcej gałęzi, niż teraz, ale oprócz trawy zupełnie nic tam nie było. Niestety tę wielką lipę (widoczna w pobliżu sosen) sąsiedzi wycięli, ona była jeszcze ładniejsza wcześniej, ale obcinali jej kolejne konary, aż w końcu zostawili wysoki kikut. A tu październik 2015, patrząc wzdłuż miedzy, samochód już prawie w całości zasłaniają krzewy i byliny. A teraz to samo miejsce, ale ujęcia bliższe i z przeciwnej strony. W lecie 2012 było tu tak: Jesienią 2012 roku postawiliśmy tam kompostownik (bo tylko tam jest cień), ale na wiosnę 2014 przenieśliśmy go dużo dalej, żeby nie był przy wjeździe. A w lecie tego roku było tak: w miejscu kompostownika jest rozsadnik patyczków, bo jest tam wilgoć i cień. I nasza wierzba (jedna ocalała z trzech, bo M podkaszarką działał :? ). (M już jest ostrożniejszy, bo mu UDOWODNIŁAM, że to on naciął podkaszarką korę na dole i wdała się infekcja.) I jeszcze raz, róg naszej działki z widokiem na stodołę sąsiada (który pasł sobie u nas konia, ale końskiego nawozu to już nie chciał nam dać). Teraz rośnie tu m.in. hortensja V. F. ... ... oraz inne rośliny, przy czym to miejsce jest nadal przerabiane... Proszę o wyrozumiałość, ja wiem, że wszędzie są chwasty i wszytko zarośnięte, a ja nawet obrzeży nie mam, które zabezpieczyłyby nasadzenia przed przerastaniem chwastów z boku. No, może kiedyś będę jakieś miała. Pewnych rzeczy niestety nie przeskoczę. Jest tyle, ile dajemy radę zrobić zazwyczaj jeden dzień w tygodniu. |