Naparstnice u mnie na dziko nie rosły, bo one rosna tylko na leśnych i okołoleśnych terenach, a u mnie to było pastwisko, więc staram sie je osiedlić. Kiedyś zebrałam nasiona i rozrzuciłam, ale to nie bardzo zadziałało, bo wzeszły dwie sztuki zamiast wyobrażonego łanu jak w Izerach. Potem przyniosłam siewki, w dwóch miejscach zaczęły rosnąć i zakwitły, zostawiłam do wysiania i czekam na efekty. Niestety to lato bylo takie suche, że nie wiadomo, czy coś wzejdzie. One lubia próchniczną wilgotną glebę, no ale nie poddaję się, bo chciałabym miec w kilku miejscach takie łany
Tu będą (mam nadzieję) tamte zdjęcia z października, których nie było widać.
Reneta
|