Misiu smutne, to prawda. Oby nigdy nie było powodu do takich widoków.
W ogrodzie nadal jesiennie. Zastanawiam się czy nie podlać różaneczników. W nadchodzącym tygodniu planujemy zabrać się wreszcie za jedną z rabat, skąd musi wyjechać bez. Pije wodę bezlitośnie i inne rośliny cierpią mimo systemu nawadniającego. W. chce tez usunąć trawy ozdobne, czemu ja się sprzeciwiam. Może nie mają tam super warunków, ale jakoś sobie radzą i nawet teraz ładnie wyglądają. Zobaczymy, może jakiś kompromis da się wypracować.
Pogimnastykowałam się nieco z aparatem. Jesień to także pora na wyławianie detali roślinnych.
Lovely Green


Rozplenice nieco "potargane"



W duecie z berberysem

I berberys solo

Astry



Oraz inne suche badyle 





Azalia pontyjska gotowa do rozkwitu wiosną

Ten NN ciągle w pąku, słońce nie oświetla już tych miejsc

A na koniec Kredka ogarnięta melancholią jesienną
 |