Rozmowy przy kawie (18) |
Spędziłam dzionek w ogrodzie wykorzystując słonko i ciepełko. Nareszcie sprzątnięte za domem. I graty w domku ogrodnika. Suche badyle spalone w kominku. Część róż dostała kompost, z którego w razie potrzeby usypię kopczyki. Sen z powiek spędzały mi liście orzecha włoskiego. Staram się, by nie rozkładały się. Dzięki temu wszystkie kwasoluby dobrze rosną w jego sąsiedztwie. Dwa wielkie wory czekają na wywózkę. Postał jeszcze przód-znaczy przedogródek. I będę dekorować wejście. Ale to chyba w poniedziałek... |